"Brnąłem jakoś przez kolejne dni, prawie nie podnosząc głowy. Jak okiem sięgnąć, widać było tylko bezkresne bagno. Stawiałem prawą nogę, potem podnosiłem lewą, po niej znów prawą. Nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie byłem pewien, czy idę we właściwym kierunku. Szedłem tylko po prostu przed siebie, bo trzeba było gdzieś iść."
http://www.youtube.com/watch?v=B754HrNT8Lo
Widzę jak jedni darzą drugich nienawiścią,
z kolei tamci obwiniają ich o wszystko.