Bo tęsknię za swoimi polami, łąkami, jeziorkami. Za ciszą. Za świeżym powietrzem. Za spokojem. Za ciepłymi porankami spędzanymi z kawą przed domem. Za śpiewem ptaków o 5 rano. Za wieczornymi spacerami. Za piwem na placu zabaw. Ogólnie - tęsknię... Jak cholera. I z dnia na dzień coraz bardziej..
I wciąż szukam w Gdańsku takich miejsc jak to które widać za mną..