photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 GRUDNIA 2016

się porobiło i się nie odrobi

Uczucia. Targają nami w każdym momencie - negatywne, pozytywne, nijakie, neutralne... Jakieś zawsze są.

 

U mnie dominują ostatnie pozytywne. I to wyjątkowo pozytywne - sporo szczęścia w tym moim żywocie. Wszystko ma swój początek, ale i swój kres - niekoniecznie ostateczny, ale jednak koniec.

 

Z błogich czasów związanych z beztroską wejście w dorosłość. Nie, nie mówię tutaj o swoich osobistych procesach dojrzewania życiowego - te już są ustalone tudzież się ustalają. Mam na myśli inne sprawy, na które nie mam wpływu. Innych ludzi.

 

Otóż czeka mnie sytuacja nowa totalnie. Nowa to tam luz, ale... zupełnie niespodziewana. Nigdy nie zakładałem takiej możliwości - w mojej sytuacji takowa nie była zwyczajnie możliwa. A jednak - los kolejny raz przekonuje, że jest bardziej nieprzewidywalny niż ja sam.

 

Życie łatwe nie jest, takiego wniosku nigdy nie wysunąłem. Teraz będzie swego rodzaju walka: wygoda i komfort, czy też podążyć za swoimi uczuciami i pogodzenie się z pewnymi trudnościami? Niby wszystko przejściowe, do czasu, ale... Dużo tych "ale". Głowa pełna różnych myśli, a to nigdy nie kończyło się u mnie dobrze. Potrzebuję stabilności i prostej drogi - pośród krętych ścieżek szybko się gubię.