Tak, to dziś :D Dziś przyjęłyśmy sakrament bierzmowania (czy jak to się tam nazywa).
Było całkiem zabawnie ^^
Przed - niby wielka trema "czy nasi świadkowie przyjdą?" - co lepszego można było znaleźć sobie do roboty? XD
W trakcie - bolące nogi (w moim przypadku również brutalnie obtarte) i słuchanie wywodów wolno mówiącego biskupa.
Po - ulga i odpoczynek. :D
Na zdjęciu ja (śmieję się, bo nie wiem jeszcze, co mnie czeka), Natalka, dumnie prężąca pierś, i Gabi :*
A to wszystko na tle rzekomo naszego zacnego kościoła ;D
W gruncie rzeczy postałyśmy sobie półtorej godziny.
No. I mam spokój! Jeden temat mniej do czepiania się. Hehe. ;]
Pozdrawiam wszystkie znajome twarze, które dziś brały z nami bierzmowanie ;*