wszystko mnie po tym boli. rece, plecy a po wczoraj to nawet mozg. potrzebuje czegos na glowe. dzis w kosciele modlilam sie tylko o jedna rzecz. bede tak przez tydzien a potem moze od nowa. wszystko sie komplikuje. i tylko dlatego ze nie wypruwam wszem i wobec swoich mysli. nie umiem wprost. tik tak, a czasu brak.
swietnie.