2012.
Płytkę ze zdjęciami dostanę pewnie dopiero po feriach, bo teraz jakoś nie mam okazji być w Kętrzynie, więc dopiero później będę męczyć was wszystkich zimowymi fociaszkami ;).
Ferie zaczęły się od całkowitego lenistwa. Jest tak zimno, że nie mam nawet ochoty wyjść na kilka sekund na podwórko.. Choć dobre towarzystwo niewątpliwie by to zmieniło ;3 .
Wczoraj byłam śpiewać. Po pewnym czasie usiadłam na barze z herbatką wpatrując się w lustro i słuchając, jak tata ustawia mikrofony, bo coś było nie tak z pogłosem. I jakoś chęci mnie opuściły. Mam już dość tej całej zimy. Brr, nie lubię. Najlepiej to zawinąć się w koc i zapaść w sen zimowy <3.
Jednak coś napawa mnie szczęściem. Takie niepozorne coś.. Zobaczymy czy będzie miało szansę rozkwitnąć i za szybko nie zwiędnie..
I moi najukochańsi szczypiorniści grają dzisiaj z Węgrami.
po wygraną <3 !!!
pytamy <3 !
Nie mów, że chciałabyś jebnąć uczuciami o ścianę, bo próbowałam, a to gówno odbiło się i jebnęło mnie z podwójną siłą.