Denerwuje mnie już monotonne życie coraz częściej mam ochotę po prostu olać szkołe..
Byłam w piątek na treningu pierwszym od 2-3 miesięcy dawałam z siebie jednak oczywiście kolano odmawiało mi posluszności.
W pewnym momencie treningu miałam łzy w oczach jednak mimo wszystko dawałam z siebie wszystko co teraz odczuwam coraz mocniej.. Po samym treningu napuchło mi kolano i kulałam. Muszę przy mamie zachowywać się jakby było ok bo koniec z treningami. W Poniedziałek mama umawia mnie do kolejnego lekarza mam ich już dosyć i jeśli jeszcze któryś lekarz wyda mi "absolutny zakaz trenowania" napluję mu w twarz :)
CIERPIĘ