Po pierwsze, wznawiam bloga, tak jakoś ostatnio jak nie mam nic do roboty to myślę sobie, a może w takich chwilach popiszę sobie coś tutaj, wrzucę zdjęcie.
Po drugie, jestem chyba największą szczęściarą na świecie, że mam takiego wspaniałego chłopaka! Minęło już 1,5 roku od 6 lipca 2011 r., kiedy to powiedzieliśmy sobie "to spróbujmy, zobaczymy co z tego wyjdzie...". No i wyszło, coś pięknego! Kocham Go! Dodam, że nigdy się nie pokłóciliśmy, haha :D Było trochę sprzeczek, ważnych rozmów i one jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyły. Takie rozmowy są najlepszym "zbliżaczem", nagle dowiadujesz się o sobie i twojej drugiej połówce czegoś nowego, dosłownie wszystkiego. Nie należy zamykać w sobie emocji, lepiej wszystko z siebie "wyrzucić", jeśli ta osoba Cię kocha, odpowie Ci najlepszą radą jaką mógłbyś/mogłabyś usłyszeć. Tak, tak, Justyna specjalista od związków ;) Nie jestem ideałem, czasem obrażam się o byle co, bywam wredna, ale On kocha mnie mimo tych humorków, za to kocham Go jeszcze bardziej! Reasumując, moje życie nabrało sensu dzięki niemu!
A tak już odrywając się od związków: Tak bardzo mi się nie chce uczyć z historii, że masakra. Zawsze byłam sumienna, jeśli chodzi o nauke, ale od miesiąca nie mogę się zebrać żeby uczyć się tych szatańskich notatek :)
Piosenka na dziś to Beyonce- Flaws and all. Jest cudowna, niemalże w 100% opisuje... mnie i Jego. Kocham jej słuchać. <3
http://www.youtube.com/watch?v=BHzAMeOgw2o
Prawdopodobnie nikogo to, co piszę nie interesuje, ale lepsze pisanie tego niż nauka <ok>
zdjęcie robione 5 lipca, dlatego takie twarze :) cześć.