Czasami tak sie zastanawiam, co bys zrobil gdybym powiedziala Ci, ze chyba Cie kocham.. Powiedzialabym "chyba" bo nie jestem pewna jakim uczuciem Cie daze, czasami lubie usiasc na dworzu w samej bluzie ze sluchawakami w uszach i myslec o Nas.. O tym, jak by wszystko wygladalo gdybysmy dali sobie szanse.. Kiedys spotkasz taka osobe dzieki ktorej zrozumiesz, dlaczego z Nikim innym Ci nie wychodzilo.. A takiej osoby nie trzeba daleko szukac, takie osoby sa tak blisko, ze nie zdajemy sobie z tego sprawy.. Takie osoby mozemy znac, rok, dwa albo cale zycie.. Po prostu trzeba zaryzykowac i moze akurat sie uda, moze to ten jedyny albo ta jedyna.. Moze warto zrobic sobie przerwe, zeby potem zobaczyc jak bardzo na tej osobie Nam zalezy.. Bo jezeli mimo uplywu czasu potraficie sie dogadac i dalej darzycie siebie zaufaniem to jednak cos znaczy.. Moze kiedys nie wyszlo bo nie bylismy do tego gotowi, moze tak mialo byc.. Nie dowiemy sie gdy nie sprobujemy.. A jezeli ktos mowi "nie mozecie" to musicie sie odwrocic i powiedziec "no to patrz".. W zyciu sa sprawy o ktore warto walczyc do konca. I taka sprawa jestes TY. Nie chce o Ciebie walczyc, nie chce zebys mial mnie za "zakochana psychopatke", po prostu chce abys wiedzial, ze mimo lat wciaz mi na Tobie zalezy.. Boje sie powiedziec Tobie tego wprost, boje sie ze zniszcze to co jest teraz.. Moze masz mnie tylko za kolezanke, a moze za co wiecej.. Tego nie wiem.. I w sumie balabym sie uslyszec odpowiedzi na to pytanie.. Ale jezeli chcialbys sprobowac, wystarczy slowo.. To pieprzone slowo, dzieki ktoremu wkoncu bylabym naprawde szczesliwa.. Chcialabym, abys kiedys poszedl ze mna na spacer i szczerze porozmawail o wszystkim i o niczym.. Tak bardzo chcialabym Cie miec.. Moze i nadzieja jest matka glupich, ale to dzieki Niej zyje na tym swiecie..