`Cukierek albo psikus, kurwa!`
hahahaha, siema. fotka stara, pomęcze was jeszcze trochę tymi starociami z wakacji. :D Muszę wyciągnąć ekipę na sesję, bo na prawdę zaraz będę dodawał obrazki z internetu, jakiś neosów, hahahah. Dzisiaj było się od 16 do 20 na Halloween z Nikolą, Olą i Balą. Roksana jednak z nami nie poszła, bo pojechała do Emilii. Byliśmy na Kołłątaja - pochodziliśmy z 4 klatki i zrezgynowaliśmy, bo była bieda, jakieś 3 cukierki na krzyż, wtf. Poszliśmy na Londyńską, a tam kurwa sypali kurwa tonami tych słodyczy, jakieś duże paczki czipsów, żelków i innych tych tuczących rzeczy, pukamy do jednego gościa, a my: "cukierek albo psikus", a on: "kuurwa, nie mam, sorry.", to mnie rozjebało, albo nie które mochery myślały, że my im damy cukierki, bo podziękowały nam, hahahhahaha. Mam duużo słodyczy, nie potrzebujemy więcej. Wróciliśmy około 19 na staszica i pochodziliśmy po wieżowcach, pukamy-pukamy nikt nie otwiera, schodzimy 2 pi ętra niżej, a tam gościu wychodzi i : "cukierek albo wpierdol.", a my już w taki brecht, i zaczeliśmy spierdalać, hahahah, coś tam na górze sapał, Ola jak zwykle wpadła na genialny pomysł z pastą, tym co nie dali to wysmarować pastą do zębów wycieraczkę i chuj, hahahah. :D Chcieliśmy na koniec ojebać dzieci ze słodyczy, no ale dobra, nie będziemy tacy chamscy, lolz. Jutro Wszystkich Świętych, jadę do babci o 10 i wracam około 15, może wcześniej i znowu gdzieś sobie wybijemy, a w środę mam kartkówkę z historii i prawdopodobnie też angielskiego, więc długo na dworze sobie nie posiedze. Sylwester zapowiada się dosyć nie źle, plany są już jakieś ogarnięte, czekamy teraz na świeta, sylwester i mine urodziny. Będzie grubo.Jak kończę, bo chcę oglądać dalej Milion w minutę, a nie ogarniam dwóch sprzętów na raz, dobra.. siema.
<: