po wczorajszym bieganiu stwierdzam - nie lubię tego i nie polubię. podziwiam was, biegaczki! biegające choćby 10 minut czy aż 2 godziny - mnie to nieziemsko złości xD zdecydowanie wolę rower i będę się go trzymać. lubię zwiedzać i podoba mi się, że wysiłek jaki wkładam w 10-minutowe bieganie może zawieźć mnie na rowerze w jakieś zupełnie nowe miejsce :)
to o wczoraj, a teraz o dziś:
waga pokazała 68,9 kg! watafaka, 2,3 kg w tydzień? jestem bossem. (edit: napisałam 1,3 ale to dlatego, że jestem idiotką. ważylam 71.2, nie 70.2 xD)
śniadanie: kawa + grahamka z serkiem i ogórkiem (300kcal)
obiad: panga w panierce + warzywa + pomidorowa (450kcal)
podwieczorek: urodzinowa pizza! skończyło się na jednym kawałku (400kcal)
w sumie: 1150kcal
+ i po rowerze :) 25 minut (-120kcal). muszę znaleźć sobie nową trasę
za chwilę na rower, a po południu idę zobaczyć brave w kinach :) dlatego też nie bardzo dam radę zjeść kolację (wróće po 19:00 do domu a wolę nie jeść po 18:00), ale bilans dziś taki, że zbytnio na tym nie ucierpię.
dziękuję wam za wsparcie i dobre rady :*
1 . 2 . 3 . 4 . 5 . 6 . 7
Inni zdjęcia: Dzień dobry patusiax395Chlajlando pamietnikpotworaDZISIEJSZY KSIĘŻYC 31.05.2025r. xavekittyxKamieniołom usinska1491 akcentovaCorvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Corvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Moja kochana patkigdMoja patkigdTorcik Klaudusi patkigd