photoblog.pl
Załóż konto

Nie mogę pogodzić się z faktem, że ludzie są tylko na chwilę. I że wcale nie chodzi o to, że umierają (do czego nic nas nigdy nie przygotuje), ale że zwyczajnie odchodzą. Przestają wyciągać rękę do kontaktu. Wchłania ich życie. Przestaję stanowić w ich życiu priorytet jakiejkolwiek wagi. Nie pamiętają o urodzinach. Nie zapytują. Nie piszą. Pewnego dnia budzisz się i stwierdzasz, że tylko ty wciąż jeszcze próbujesz. Nieśmiało i nieczęsto, bo nie chcesz stanowić niewygodnego problemu. Nie chcesz wymuszać relacji tam, gdzie ktoś zwyczajnie jej nie potrzebuje. Wiem, że niektórzy ludzie wpadają w nasze życie na chwilę. Po prostu czasem ciężej przejść nad tym do porządku dziennego. Są też ludzie, którzy po latach wracają jakby nigdy nie zniknęli. I to jest piękne. Przywraca wiarę, że nie wszystkie przyjaźnie są na chwilę. Mentalnie przygotowuję się do kolejnej zmiany w życiu. Wolę już o niej myśleć, żeby łatwiej się do niej przyzwyczaić. Może będzie lepiej niż sądzę? W końcu: "nie ważne gdzie, ważne Z KIM".

Dodane 3 MAJA 2025 ze strony mobilnej
81
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika chasienka.