Cudnie, cudnie.
Wczoraj prawie dwie godziny na zimnym dworze.
Facet chyba nie wie, co to umiar. D:
Ale cóż...
Chociaż zakupy się udały. :3
A co do wczorajszej sytuacji: nigdy więcej mnie ta nie strasz. :C
I NASTĘPNYM RAZEM ODBIERAJ TELEFON!
Chociaż mam nadzieję, że "następnego razu" już nie będzie...
A teraz? Czas na generalne sprzątanie pokoju. D: