dzisiaj ogólnie ok, wróćilam ze szkoły z Markiem i Jaśkiem.
Potem chwilę rozkminialiśmy i do domu, ogarnąć szkołe.
Potem spotkałam maćka, adriana, olke, dominika i patryka to poszliśmy sobie po łazić w plener.
Potem jeszcze marek doszedł.
Porozkminialiśmy, niestety nasze plany co do kogoś nie wyszły, bo ktoś się wystraszył, hahahaha xd
Następnie ja Marek, Janek i Maciek poszliśmy coś ten teges.
Hahahahhahahaha, potem pizda w chuj. Nie będę opisywać co tam się dzielo xd
Ostatnio zaczeło się jebać, ale już jakoś się ustabilniło. Chcę już piątek, sobote, niedziela i ten poniedziałek. Wtedy wszystko się już ogarnie i będzie znowu zajebiście .
Co gdyby nie rap?
pieprzyć taki świat, bez sampli i wersów nic nie jest wart.