Szczęście w nieszczęściu Cieszę się ziomek, że nie siedzę w zamknięciu Idę do przodu. Komu komu to do domu. Ja tam jeszcze nie wracam. Pierdolona Polska władza. W tym mi przeszkadza. Lecz ja dalej ulicznym tempem. Zamiast skuna Sprzedaję frajerowi mięte,
Słowo z ulicy jest święte I będzie do końca Tak jak pięciu braci z Firmy Wychowanych od podstaw A ty raperku weź to kurwa zostaw
Zamieszanie z nami To dla ciebie koszmar Uważaj żebyś W majtki się nie poszczał Firma, ulica, masz tu całokształt Budować swoje szczęście To nie rzecz prosta Wyjdź do roboty i weź Coś kurwa po sobie zostaw!
Rzewus: Grzybie, jebnij mine co?
Ja: no ok to wal zdjęcie. ;)
Rzewus: hahahahaha!
Ja: chciałeś to masz ;D
Tylko obserwowani przez użytkownika cezary1
mogą komentować na tym fotoblogu.