Taaak Dębowiec....aż mnie na wspomnienia wzieło:)
I w tym roku Pyśka jechać chyba też:)
A tu z Kasią mą piękną:)
I glan (a)Si!
A moja mina to godna pożałowania...właśnie takie miny robi Pyśka jak się dobrze bawi:D
I tak stwierdziłam że zamierzam się w te wakacje dobrze bawić.
Więc Dębowiec i....no i MOR:) Na 80% już można powiedzieć. Z rodzicami pogadałam,dowód będę miała więc Adijos Pomidoros i będzie Apocalypticowo:D
A Młoda Ty jak ze mną jeszcze nie pojedziesz to dostaniesz takiego kopa w duper że nie wstaniesz,słyszysz?!:P
I jednak życie chyba mamy po to żeby go jakoś wykorzystać. Bo i tak kiedyś umrzemy. (Nareszcie chyba wraca mi rozum do głowy!)
I wystarczy że będzie fotografia,sztuka,muzyka i lampka wina.
I najprawdopodobniej Wawa 17 kwietnia...