Ludzie zawodzą mała. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Jeszcze wiele razy będziesz przez nich płakać, ale to pomaga Ci być silniejszą i bardziej ostrożniejszą. Pamiętaj obdarzaj zaufaniem tych, co na to zasłużyli. Pamiętaj.
Zapytałeś, czy wciąż Cię kocham, czy nadal rysuję we wszystkich przedmiotowych zeszytach serduszka, a w nich Twoje imię, czy nadal zrobiłabym dla Ciebie wszystko, czy mam jeszcze motylki w brzuchu na Twój widok, a ja skłamałam prosto w oczy, że nie. Więc odszedłeś. Ale licz się z tym, że to przez Ciebie. To ty nauczyłeś mnie kłamać.
pamiętasz jak mówiłeś że zawsze będziesz przy mnie ?
krótkie to Twoje 'zawsze'.
Wiesz jak to jest budzić się i od samego rana czuć się beznadziejnie, czuć,że miłość twojego życia budzi się przy nie właściwej kobiecie , a jednocześnie mieć nadzieję, że on jednak znajdzie szczęście, nawet jeśli bez ciebie...
I wtedy nie liczyło się nic. Ani to jak wyglądają, ani to kim są, ani to ile alkoholu buszuje w ich głowach, ani to jakie mają podejście do zycia. Bezinteresownie ją przytulał, a ona czuła się najlepiej na świecie. Mężczyźnie mozna wyczytać z oczu, jaki naprawde jest. jego spojrzenie ociekało miłością, wrażliwością i ciepłem. Był jaki był i tylko jako jedyny mógł jej dać to na co czekała.
Tęsknota może zgubić. To ona rozkazuje o czym masz teraz dumać, gdzie masz teraz wracać myślami. To ona atakuje bezbronne oczy i napędza łzy. Smutne, ale prawdziwe. Nigdy jeszcze tak nie tęskniłam.
I pytam o sens. Życia na krawędzi, czterech godzin snu, wdóch nadgryzionych kanapek. I sama się dziwię jak wiele widzę przez zaciśniete powieki.
Chciałabym choć na chwilę poczuć,że jestem Ci potrzebna.
I co z tego ze Ci zaufałam jak robiłeś wszystko żeby to się zmieniło . Udało Ci się zmieniłam zdanie co do Ciebie ale Ty znowu chciałeś to naprawić uwierzyłam a teraz znowu olewanie co to kurde, jestem jakaś zabawką czy moim imieniem nazwałeś grę w której wygrywa ten kto najwięcej zrani?
Po raz pierwszy w życiu miała wrażenie, że otacza ją pustka. Usiłowała wmówić sobie, że złe samopoczucie to skutek zdenerwowania, ale w głębi duszy wiedziała, że się oszukuje. Bo tak naprawdę chciała kochać i być kochana.
nie lubię, kiedy tylko na dźwięk Twojego imienia mimowolnie się uśmiecham. nie cierpię tego jak tracę oddech, gdy mierzysz mnie tym cudownym spojrzeniem. nie znoszę Cię, głuptasie. nie znoszę, a tak wiele oddałabym, żeby teraz, właśnie w tym momencie, słyszeć Twój głos, napawać się Twoją obecnością.
ciekawe czy Ty też kładziesz się spać z myślą o mnie..
zawsze powtarzał, że każdy kocha inaczej. a ja, głupia, wierzyłam i wybaczałam mu wszystko, bo przecież mówił, że on też kocha, tylko inaczej. a przecież tak absurdalnym wydawało się kochanie przez zazdrość, awantury i brak szacunku. mimo to wierzyłam.
Na rulonie papierosa napiszę Twoje imię. Dwa uzależnienia w jednym pakiecie.
W świecie jest tylu facetów, a ja musiałam się zakochać akurat w tym jednym? No cóż tak bywa, w końcu większość rzeczy, które robię nie ma najmniejszego sensu. Na domiar złego kiedy właśnie naprawdę się w nim zakochałam, nasze drogi musiały się rozejść. Zabawne. Teraz wokół mnie jest tylu innych robiących słodkie oczy, a ja swoim zwyczajem olewam ich i myślę o chłopaku który zawrócił mi w głowie. Każda rozmowa z nim, każdy sms czy email (a teraz to takie rzadkie) jest dla mnie jak łyk pysznej krystalicznie czystej górskiej wody. To wszystko jest komiczne .
Siedząc na ławce pod blokiem doszła do wniosku, że to wszystko nie ma sensu. To do czego dążyła przez te wszystkie dni, tygodnie, miesiące, a nawet i lata, to nic. To się nie liczy. Wszystko na marne. Czego by nie robiła, jak bardzo by się starała, On Jej i tak nie zauważy. Jest mu obojętna .
Na co dzień uśmiechnięta. Korzystała z życia jak tylko się da. Bawiła się, chodziła na imprezy, śmiejąc się, że życie singla jest świetne.
Ale wystarczyło, że przyszła do domu. Wtedy najbardziej potrzebowała czyjejś obecności, kogoś kto przytuliłby ją, powiedziałby czułe słowo.
Życie singlaprzestawało być wspaniałe, a uśmiech znikał z jej twarzy.
Była tak bardzo samotna, w swoim małym świecie.
Ostatni okres jej życia, był cięższy niż myślała. Wiele wskazywało na to, że sobie nie poradzi. Bez niego była taka słaba. W jej życiu przewijało się wielu chłopaków. Przystojni, mili, pociągający... idealni. Wiedziała, że każda dziewczyna rzuciłaby się na nich, gdyby tylko miała taką szansę jak ona i gdyby, któregoś zdobyła nigdy by go nie oddała. Ale ona nie chciała. Każdy z nich miał wszystko, ale nie miał jednego. Nie był nim. To decydowało o wszystkim