w końcu!
Podczas robienia łzy lecą jak opętane, teraz mam troszkę spuchnięty nosek, ale jest git, schowałam go, mój błąd, że nie wytrzymałam i nie poczekałam na czarną podkowę, bo niestety trochę go widać no i ciekawe jak długo dam radę ukryć to przed mamuśką..
Ktoś mnie za to zabije.. ;p