Nie mamy wiele zdjęć razem, ale dodam ci takie cuś :D
Czytając twoje notki, sądze że jesteś w kiepskim stanie psyhicznym.
Daje ci więc wirtualnego kopa w dupe i masz zapierdalać do przodu niczym wiatr. No może wolniej, ale bierz życie jakim jest. Problemy też muszę być, bo bez nich nie byłoby życia.
Też je mam, całe mnóstwo, ale pozytywne nastawienie do życia i ludzie, którym mogę wiele powiedzieć dają mi siłe, by dalej żyć.
Musisz to przetrwać ;)