Dziś od ósmej rano od lekarza do lekarza, no cóż, jestem po próbie tuberkulinowej (przyjemnie to nie było) i po prześwietleniu płuc. Mam nie myć lewego przedramienia przez 3 dni o.o
Zobaczymy co wyjdzie, mam nadzieję, że nie jestem chora.
Na spotkanie klasowe się spóźniłam, zresztą podobno nie mam czego żałować, bo niezbyt ciekawi ludzie są.
Potem z grupką znamychm i osób poszliśmy do Maca, spóźniłam się z Kubą na busa, ale okazało się, że jeździ jakiś nowy o 19.20, więc jestem w domu, uff.
JUŻ NIEDŁUGO NOWA SZKOŁA ;_;