Witam ponownie... Po sześciu latach. Sama jeszcze dokładnie nie wiem po co. Kiedyś dodawanie wpisów przynosiło mi jakąś dziwną ulgę, było sposobem na pozbycie się nadmiaru myśli. Dzieliłam się swoimi spostrzeżeniami, żaliłam się na zły świat, złych ludzi. Patrząc z perspektywy czasu na wpisy z "tajnego" konta widzę, że to ja byłam zła, a nie otoczenie. Cóż, człowiek faktycznie uczy się na błędach. Teraz moje życie jest zdecydowanie spokojniejsze. Czyżby upragniona stabilizacja? Z pozoru tak to przynajmniej wygląda.