Ukradł mi Pan serce, wie Pan?

Czuję się szczęśliwa, siedząc z gorącym kubkiem kakao, ze zgryzionym lakierem z paznokci. Wszystko ukłąda się aż nadto dobrze, czekam tylko na moment, aż się spieprzy, bo przecież jest za dobrze.

Wolę się na to przygotować, bo los lubi obrócić się o 180 stopni.

Martwi mnie jedna rzecz. Moi przyjaciele są nieszczęśliwi. Robię wszystko, żeby im pomóc, ale nie bardzo wiem jak.

Od niedawna mam 19 lat. Czego dokonałam, co zmieniłam?

Wiele spraw spaprałam, zdaję sobie z tego sprawę, ale tak wiele zyskałam...

Wyciszyłam się, uspokoiłam. Zmądrzałam? Oby...

Nie jestem już tą częścią szufladki, w której wszyscy po trupach dążą do celu, w której każdy za czymś goni, spieszy się.

Przeżywam swoje życie, analizuję minutę po minucie, uczę się na błędach, cieszę z drobnostek.

Wiem, że szczęście leży w moich rękach. W rękach każdego z nas.

Jest naszym cieniem. Trzeba tylko go dostrzec i przyjrzeć się mu lepiej.

Dziękuję wszystkim, którzy przy mnie są.

Którzy dbają o ten mój cień.

Im więcej ludzi jest przy mnie, tym większy cień tworzymy.

Mateusz, Mateusz, Julia, Martyna, Tomek.

Jesteście najlepsi.

Dzięki... ;*

PIH - ŚMIERĆ NAS NIE ROZŁĄCZY

'lizaki zamieniły się na papierosy. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. dorosłość, dlaczego nie mogliśmy się jej doczekać?'