Dobrze, że niektóre rzeczy się dziedziczy.

Życie mi sie urozmaica i podsuwa mi ostatnio różnych ludzi i różne dziwne myśli (o informacjach nie wspominając)

Przyjechałam do domu by pomyśleć, odpocząć, przygotować się do wiadomej rzeczy, opić się do granic możliwości winem i innymi trunkami i słyszeć od swojej mamy (po takim czasie) zebym ubrała kapcie, bo sie przeziębie- niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają.

Co do tego mam pewną głeboką refleksje i pikantną historię na temat tego jak dziewczyny, które skrzywdził mój wiecznie niewierny były, odegrały się na nim (w jakimś stopniu oczywiście)

Gdyby nie to że poprostu wiem, że ludzie sie nie zmieniają, może pożałowałabym, że nie wrzuciłam tam swoich trzech groszy.

Może jakbym nie wyznawała braku nienawiści do innych ludzi, gdybym nie wychodziła z założenia, że niszczy ona kogoś kto ją żywi i ogólnie nie miała wyjebane na wiekszość ludzi to żalowałabym, że mi nie przypadło tam prawo głosu, bo myśle, że miałabym najwięcej do powiedzenia (z reszta jak zawsze)

Ale na szczeście wiem, że efekty bywają bezowocne i staram sie ciepło myśleć o każdym.

Mimo tego, że to naprawde bardzo trudne, przynajmiej w moim przypadku.

Zwłaszcza, że kretynów nie brakuje.

Jeden przykład nawet jest przytoczony wyżej.

Bogu niech będą dzięki, że zawsze dostajemy spowrotem to co dajemy.

Koniec przerwy, zarwana nocka przede mna..

http://www.youtube.com/watch?v=pl7OjxD635E