photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 CZERWCA 2012

I tak i nie tak.

Nie wiem co mnie skłoniło do napisania notki. Chyba po prostu zbyt dużo we mnie siedzi, dziś jest ten dzień w którym mam ochote na wyrzucenie z siebie czegoś, chociaż ciężko mi skleić zdania.

 

Dość niedawno skończyłam 18 lat, wkroczyłam w tzw. dorosłość, brzmi dumnie,z początku. Potem pojawia się prawdziwy obraz tej rzeczywistości. Rzeczywistości, którą rządzi pieniądz i materializm. Sama wpadłam w tą pułapkę, chcąc mieć więcej, być ponad innych. Ale to bez sensu. Im więcej dostałam tym bardziej odczułam, że brak mi prawdziwych relacji.

 

Faceci. Są świetni, dopóki wie się, że są to relacje czystokoleżeńskie. Gdy się okazuje, że jednak tak nie jest i widzimy jak stają na głowie żeby nam zaimponować. Udaje im się, zdobywają nasze serca. A potem? Odchodzą. Prawie bez słowa, a przynajmniej z niczym znaczącym. Nie ma co na siłę kogoś szukać, a gdy przypadkiem ktoś się znajdzie też od razu się nie łudzić, że wszystko będzie wspaniale. Początki są piękne, ale zderzenie z rzeczywistością boli, gdy zaczynamy widzieć ich wady, one nasze, pojawiają się sprzeczki, kłótnie, a my się poddajemy. Jeszcze gorzej, gdy pojawia się trzecia osoba, która niegdyś tak wiele dla niego znaczyła. Jakby nigdy nic zjawia się i zawraca w głowie naszej drugiej połowie. Jesteśmy bezsilne. Wszystkie sytuacje, doświadczenia, obserwacje wyrobiły mi dość negatywny stosunek do miłości. Miłość traktuje jako problem, który tuszowany jest przez czułe gesty. Rozmawiałam dziś z koleżanką na temat tego jaki powinien być ten właściwy mężczyzna. Szukamy męskiego wzorca, który by nam imponował. Jednak wcale nie wybieramy tych miłych, grzecznych chłopców. Często wybieramy cwaniaków, którzy są pewni swojej wartości (czasem nawet ją przeceniają). Dlaczego tak jest? Podświadomie szukamy kogoś kto będzie potrafił zapewnić nam poczucie bezpieczeństwa na lata, nie zostawi nas, i będzie stał za nami murem, będzie nam wierzył, choćby inni przestali. I popadamy w pułapkę, dajemy się zwieść pozorantom.

 

Na ten temat mogłabym pisać i pisać, ale chciałabym poruszyć jeszcze wątek materializmu.

 

Pogoń za pieniądzem. XXI wiek jest straszny! Co z tego, że technologie się rozwijają, jeśli ludzie są coraz mniej zadowoleni z życia. Wszystko opiera się na obrocie pieniędzmi i pogoni za nimi. Przestają być ważni ludzie, a zaczynają się liczyć przede wszystkim rzeczy. Chcemy mieć wciąż więcej i więcej, a gdy już to mamy wcale nie jesteśmy szczęśliwi. Fakt, apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale nie zdrowo jest się przejadać. Weźmy głęboki oddech. Rozejrzyjmy się dookoła. Co nas tak właściwie cieszy? Nowa komórka? Laptop? Przecież to tylko rzeczy. Zamiast spotkać się w gronie towarzyskim spotykamy się na facebooku lub piszemy smsy. Dostaniemy kwiata, złościmy się, że nie jest to cały bukiet, wybrzydzamy. Nie potrafimy cieszyć się z małych rzeczy. Gdy nie zdałam egzaminu praktycznego na prawo jazdy i wyszłam już z samochodu zaczęłam płakać. Byłam rozczarowana, że coś w co włożyłam mnóstwo czasu i pracy mi nie poszło. Dziwniejsza jednak była moja myśl na temat tej reakcji - pomyślałam, że została we mnie jeszcze jakaś resztka uczuć, człowieczeństwa. Ostatnio traktowałam wszystko bardzo chłodno, miałam do wszystkiego dystans, brakowało mi spontanicznych reakcji. Taki drobiazg, łzy rozczarowania, złość.. Nic nadzwyczajnego, ale jednak coraz rzadziej spotykane, zwykle chowamy się pod maską szczęścia, uśmiechamy się i udajemy, że wszystko jest ok, żyjemy złudzeniami. Kiedyś było inaczej. Jako dzieci nie baliśmy się niczego, skakaliśmy z radości, i płakaliśmy, gdy przydarzyło się coś złego. Dorosłość znieczula, pozbawia niewinności, naiwności i złudzeń. A miało być tak pięknie.

Komentarze

yenga PS Twoja kota to zło
11/06/2012 0:03:56
yenga Ale wiesz, to już nawet nie chodzi tylko o dorosłość. Fakt, dorastając zderzamy się z twardą rzeczywistością, ale w dzisiejszych czasach ludzie zaczynają się psuć w coraz młodszym wieku.
W ogóle mam od dłuższego czasu w głowie pomysł na notkę o tym egoizmie ludzkim. A co do facetów... Rycerzy zjadły smoki, gentelmani zginęli na wojnie, a my musimy się zadowolić tym co zostało. Drugą możliwością jest bycie singlem- polecam.
10/06/2012 23:54:09
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika capeesh.