No i po ski... ;(
Ale było faaaajnie... nie ma to jak moje przygody w snowparku i bice rekordów prędkości lub też wieczory z "MARTYNĄ i CYTRYNĄ" po których w głowie dużo głupich pomysłow się rodziło.
(i tak nic nie pobije nowych zasad w Scrable i nieistniejących słów ;p)
Ale trzeba wrócić do rzeczywistości, choć podkreślam, że są PZYTYWNE ASPEKTY, które w dużej mierze przeważają nad powrotem do codziennego życia.
Teraz pozostaje mi 3 tyg nauki -.-