Wakacje już są, Photoblog nam zamiera. Papierosy się kończą, dla odmiany mniej nam się nudzi.
Mimo wszystko się skończyło. Wszystkie nocne wypady,
crunchips impreza,
popiołki pełne marlboro
i bosman też.
Może to i dobrze, bo... trwają wieczorne spacery,
orbit peach,
trzy papierosy dziennie
i desperados.
Coraz częściej myślę: popatrz, biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść, wciąż ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim.
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni?
Taaaa, na pewno się starzejemy
Chyba już coś mówiłam o spojrzeniu w przyszłość......
Za co dzisiaj wypijemy? ;)