Siedzę od dobrej godziny nad matmą i stwierdzam, ze jednak nie z tego nie rozumiem. Matma zdecydownie nie jest dla mnie, to nie moja działka. Musiałem sobie zrobić małą przerwę, bo mam już dosyć tych wszystkich liczb jak na razie, wszystko zaczynało mi się już mieszać. Przerwa na papierosa musi być. Jak było w szkole? Jakaś porażka. Nauczyciele się dzisiaj chyba na mnie uwzięli. Na prawie każdej lekcji ciągle ktoś się mnie czepiał. Z kolei na dwóch innych lekcjach wzięli mnie do odpowiedzi. Nie poszedłem, bo nic nie umiałem. Więc to nie miało sensu, żeby iść i robić z siebie głupka przed całą klasą. Byłem wkurzony na maksa. Już może trochę ochłonąłem, ale nad czuje tą złosć. Na dodatek siedziałem sam jak palec na przerwach, lekcjach itd. Luke nie zjawił się w szkole. Zapewne jest teraz na mnie zły i będzie mnie unikał jak tylko się da. Jeśli tego sobie życzy, spokojnie nie będę mu wchodził w drogę. Szkoda, że tak szybko znowu zdążyliśmy się posprzeczac. Kiedyś tak nie było, w ogóle się nie kłociliśmy. A teraz gdy pojawiła się Barbara jest zupełnie inaczej, wszystko zaczyna się zmieniać. Nie ukrywam trochę jest przykro. Ale nie chce się mieszać pomiędzy nich, bo wiem, że to źle się może skończyć dla naszej przyjaźni. Wolę nie ryzykować. Dam sobie spokój. Tak chyba będzie najlepiej.. Idę dalej. Matma czeka. Miłego! xx
od autorki:
zaraz idę po szlugi do sklepu
wkurw na maksa.. ;o
muszę sobie zapalić, odstresować się po tym ciężkim dniu w tej pieprzonej szkole..
LUKE - @lukeey