No to ten...
Dzień dobry, nie poprawiłam żadnej oceny. Haha! Mój zapał jest zabójczy.
Ogólnie to inaczej już chyba nie będzie. xD
A my z harmonii i rozdźwięku
W niecierpliwości strun spragnionych
Które od bólu łzami pękną
Pod gniewem rozpalonych dłoni.
Dla niektórych wszystkie moje problemy mają to samo imie. Trzeba przyznac, że jak na różnorodnośc tego co się dzieje to to imie niezbyt pasuje. Każdy widzi to tak jak chce.
Od pewnego czasu się troche kolory pozmieniały, ale każdy patrzy ze swojej perspektywy, dla M. raczej nic nie stało się bardziej jasne... Może nawet przeciwnie.
Ale mimo to lubie jak się wkurza o 23 mówiąc, że rano nic mnie nie ściągnie z łóżka...
Hmm... Może i nie, ale potem jest do czego wstawac. Chocby potem miało bolec jeszcze bardziej.
Chcę lodowisko! Chcę i zobaczycie, że pójdę! I nie będę czekac, aż wreszcie się okaże, że łaskawie ktoś będzie miec czas. A jak już ubiore te głupie łyżwy to mogę się cała połamac. I uj.
Pewne rozmowy nie powinny się odbywac, a mimo to dużo wnoszą do życia. Może za dużo wątpliwości i nadziei, że może byc inaczej, ale mimo wszystko jest lepiej. I uśmiech jest jakoś pełniejszy.
BTW! Robimy wulkan! Powolutku, powolutku, ale jak zrobimy to nie wpuszczą nas już na cwiczenia ;D
I mrówki!! <3
Wspaniali jak bogowie
Zginiemy bezpowrotnie...
Czasami chcemy zdecydowanie za dużo... A najgorsze jest to, że tkwi w nas świadomośc, że to jest bardzo potrzebne, że to jest coś niepodważalnego... Wiemy, że mamy i tak więcej niż powinniśmy, ale ta jedna pierdołka jest akurat potrzebna do szczęścia. A nie da się jej zrealizowac. Chociaż z drugiej strony sami godzimy się na to co dostajemy, sami określamy swoją wartośc. I chcemy coś zmienic, żeby życie miało zapach malinowy, ale boimy się.
Strach przed utraceniem tego co się ma, chociaż to wcale nie jest tym czego szukamy.
Wszystko jest skomplikowane.
A to zdjęcie...
Najpiękniejsze czasy w życiu ;D
Pierwsze się wlazło a potem nie umiało się wyjśc...
A największym problemem było pytanie
'Gdzie jedziemy?'