Nic się nie ruszy, jak się życie nie pogorszy
To byłeś Ty. Cały mój świat. Kilka minut szczęścia. Beztroski uśmiech. Spełniający się sen. Największe marzenie. Jednokrotny zachwyt. Każdy krok. To byłeś Ty. Cały mój.
Chciałabym zanurzyć się z rozkoszą w swoją samotność. Pójść dwa kroki w przód, dziesięć w tył. Pójść ciałem dalej, niż kiedykolwiek zaszła moja dusza. Gdziekolwiek. Dokądkolwiek. Iść, byleby iść. W pustkę. W otchłań. W nicość. Chciałabym iść, aby nigdy już nie spotkać Ciebie. Nie spotkać miłości, którą opuściłam. po stracie zostaje tylko rozpacz. Życie nie dało mi żadnej gwarancji na przyszłość, miłość nie dała mi gwarancji szczęścia. Jak to możliwe, że nocą budzę się tęskniąc, a za dnia patrzę oczami przepełnionymi nienawiścią? Nie ma w życiu gorszej porażki niż niewidome szczęście, które nie wie gdzie Cię dotknąć. Dotknij mnie w miłość - myślałam. Dotknij, pociągnij za włosy, nadepnij na odcisk - dotknij gdziekolwiek, bylebym poczuła ten dotyk. Dotknij, bym wiedziała, że nasza miłość jest wyjątkowa. Pojawia się w ciszy i pojawia się w krzyku. Pojawia się, gdy pojawiać się nie powinna. Nie tu i teraz. Nie we mnie i też nie w Tobie. To taka miłość, która bywa pierwszą, ale z reguły potem przychodzą kolejne - czasem gorsze, bardziej naiwniejsze, być może te ostatnie. Miłości jest wiele. Są te spełnione, szczęśliwe, nieodwzajemnione, ale są też takie, które są nijakie. Jest kobieta i jest mężczyzna, a miłość dalej jest niczyja. Czasem myślę, że wolałabym, aby była to miłość martwa - do cna przesiąknięta śmiercią naszych błędów. Ale częściej pragnę, by była to miłość o smaku gorącej herbaty z sokiem, którą tak bardzo uwielbiam. Lecz ja wiem - nasza miłość to miłość, która pływa w ocenie żalu, zatopiona łaską Twojej nadziei. Całuję Cię smakiem naszej porażki. Obejmuję aktem wyobraźni. Żegnam spokojem, którym się już dławię. Współnienawidzę i współkocham - na szczęście potrafię także cierpieć.
To nie byłeś Ty. Nie mój świat. Nie moje szczęście. Nie mój uśmiech. Nie mój sen. Nie moje marzenie. Nie mój zachwyt. Nie moje kroki. To nie byłeś Ty. Nie mój.