Przygody zabawne i przerażające.
Część 3.
Dawno, dawno temu, była sobie książniczka M. Była raczej niedużą dziewczynką, ale za to była niezwykła. Księżniczka spędzała szczęśliwie większość swoich dni w pięknym pałacu, w najwyższej komnacie, w najwyższej wieży.
Towarzyszami zabaw małej księżniczki było grono zaprzyjaźnionych z nią książniczek oraz kilku niezwykle przystojnych młodych szlachciców. Księżniczka uwielbiała ich towarzystwo, więc starała się poświęcać im każdą wolną chwilę.
Księżniczka, jak to zwykle w bajkach bywa, choć silna duchem, siłą fizyczną pochwalić się nie mogła. Na szczęście w porę pojawiał się książę na białym koniu. W końcu tak zżył się z księżniczką, że został na stałe, w potrzebie osłaniając ją swą tarczą i własną piersią.
I dobrze im wszystkim się wiodło w pięknym pałacu małej księżczyniczki. Ale nadszedł czas słoty i wielkiej wojny. W pięknym pałacu zaczęło się źle dziać.
Szczęśliwy świat zaczął się sypać. Księżniczka i jej przyjaciele długo zastanawiali się, jak go naprawić. Pewnego dnia doszli do wniosku, że może zrobić to tylko księżczniczka. Wymagało to od niej poświęcenia i ogromnej odwagi.
Księżniczka bała się bardzo. Ale w końcu miała swoich przyjaciół! Pewnego dnia jej przyjaciółka, Ksieżniczka Gwiazd, powiedziała coś, dzięki czemu mała księżniczka wreszcie odważyła się. Wyszła więc z podniesionym czołem na daleką wyprawę.
I sama, jedna, mała dokonała wielce odważnego czynu. I do pięknego pałacu powróciło szczęście, spokój, przyjaźń i dobry humor.
(to jeszcze nie koniec, ale ciiiii...)
Ró <3
"no pięknie, idziemy do kościoła, a mi chodzą po głowie sprośne piosenki!"
Hair <3
... a okiem Słońca
ludzkości całe ogromy
przeniknij z końca do końca!
ja?
szaleję ze szczęścia, rzecz jasna.