Ciąg dalszy mojej opowiastki :):)
Kolejne dzni mijały jemu bardzo ponuro, niemóhł na niczym się skupić,
cały czas myślał o tej sytuacji która mu się przyśniła. Cały czas myślał...
chciał przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów. Nic to jednak nie dawało,
zakażdym razem kiedy o niej pomyślał chciał ją zobaczyć. Na szczęsie ta
dziewczyna miała fbl. wiec odwiedzał go dość często nawet po kilka razy
dziennie, czekając na nowe zdjęcia. Jego komentarze po zdjęciami były krótkie ale
niebanalne. Kiedy następnym razem kiedy jechał autobusem uważnie patrzył czy nie wsiada...
nie wsiadła. Po kilku takich razach postanowił kompletnie o niej zapomnieć, przestał
odwiedzać jej photobloga, jeździł innym autobusem. Wychodził z domu o 7,
7:15 miał 16 z Malinki, pod szkołą był około 7:30 i tak dzień w dzień aż popadł w rutynę.
Dziwnie szybko o tej dziewczynie zapomniał, nie minęły całe 2 miesiące a on praktycznie
był wolny od niej...
(pomijam nieistotne szczegóły, oryginał też jest trochę inny)
Na zakończenie roku postanowił przejechać się autobusem wsiadł w 17 pojechał do Częstochowską
i z tamtąd do szkoły na rozdanie świadectw. Kompletnie zapomniał ze
tym autobusem jeździła ta dziewczyna o której on chciał zapmnieć, chłopak już nie wysiadł z
ale chciał żeby ta dziewczyna nie wsiadła...niestety wsiadła (pomyślał (jeszcze nie wiedział czym to dzisiejsze spotkanie zaowocuje)). Zauważyła go.
więc nie chcąc przypominać tego co było kiedyś (a moze tego czego nie było),
wysiadł na następnym przystanku, po kilku chwialch zadzownił jego telefon
- SŁUCHAM???
- SZCZĘŚCIE SIĘ DZISIAJ DO CIEBIE UŚMIECHNĘŁO!!!
i osoba rozłączyła się, on zabardzo nie wiedział o co chodzi.
Do szedł do następnego przystanku, odrazu podjechał 21 więc pomyślał, ze pojedzie odrazu do szkoły
bo pomału czas go gonił.Gdy juz wsiadał do autobusu, usłyszał ciche
-nie jedź, zostań tutaj zemną, proszę!!!
Kiedy był już w autobusie odwrócił się żeby zobaczyć kto to mówił. Widok jaki ujzał lekko go zmroził.
Stała tam ta dziewczyna która kilka przystanków wcześniej wsiadła do 17. Stała cała zapłakana i patrzyła na niego.
Chłopak nie zdązył wysiąść na tym przystanku więc szybko wyskoczył na następnym i co sił w noach pobiegł
w stronę miejsca gdzie stała dziewczyna. Już jej tam nie było, stał zaniepokojony, gdzie ona poszła, łzy same cisnęły
mu się do oczu. Podjechała 10 i zrezygnowany wsiadł i pojechał pod szkołę. Po prawie 30 minutach drogi wysiadł i udał się
w stronę wejscia w połowie drogi zobaczył, piękną młodą dziewczynę o wosach w kolorze ciemnego blondu,
niebieskiech oczach, linia brwi lekko podkreślona kredką, smukłej sulwetce, wyglądała jak anioł
być moze dlatego, że była cała ubrana na biało, białe dzinsy świetnie komponowały się z białą lekką koszulą.
Prawdopodobnie to kwestia przypadku ale on był ubrany w dzinsy i koszulę tyle ze koloru czarnego...
stanęła na przeciw niego, podeszli do siebie, w tym samym momencie wyciągnęli do siebie ręce
i złapali się, on podał jej chusteczkę, zeby mogła sobie wytrzeć łzy, które cały czas płynęłu jej po policzkach
Łkając powiedziała
-P...przepraszam
-Niemasz zaco przepraszać, to głównie ja zawiniłem i to ja Ciebie przepraszam.-Odpowiedział jej chłopak
-Chodź tu obok są ławki usiądziemy-dodał
(Tutaj wyobrażcie sobie jak najlpiej potraficie, co zrobi zakochana para, dodatkowo przy takim spotkaniu)
Od tej pory wszystko robili razem.
Ze spacjalnymi pozdrowieniami dla dziewczyny, która była dla mnie inspiracją w napisaniu czegoś takiego :):):):)
Dodatkowe pozdrowienia dla
Marty
Kasi
Ani
Iwony
Piotrka P.
znajomych z MZK
Jak by ktoś jeszcze chciał to niech się upomni. :):)