Po pielgrzymce !
BYŁO GENIALNIE!
"...Wesoła rozśpiewna brać, bo w 10 fajna brać...!"
Pielgrzymka uczy życia. Ciężka droga, niezliczone kilometry, upał albo deszcz, masa odcisków, obolałe nogi i kręgosłup, brak łazienek, noclegu, jedzenie z torebek, brak sklepu w okolicy, przemoczone bagaże, ciuchy, buty, wczesne pobudki. W dodatku nikt Ci nie pomoże, bo każdy jest równie zmęczony i obolały. Musisz liczyć na siebie, samemu sobie ze wszystkim radzić.
To wszystko nic, w porównaniu z nieziemskimi ludźmi, niepowtarzalną atmosferą bycia razem oraz chwilami wspólnej modlitwy. Tego nie da się nigdzie powtórzyć. Jedno z najlepszych doświadczeń życiowych. Ciągle mi brzmią w uszach słowa piosenek, co chwila podśpiewuję melodie. W pamięci pozostają również ciężkie chwile, ale one nie mają żadnego znaczenia, kiedy wchodzi się na Jasną Górę. Częstochowa jest piękna...i wręcz powala.
Pomimo wszystkich złych chwil, gorszych momentów...Warto było.
_____________________________________________________________________________________________
Szkoda, że po czasie rozumie się pewne sprawy.
Szkoda, że tak późno uświadamiamy sobie co tak naprawdę jest dla nas ważne.
Tylko czasem jest już za późno.
Można prosić o wybaczenie.
I czekać.