no i jest - znalazłem go na papierze toaletowym
a dwa dni temu... dwa dni temu idę sobie ulicą, patrzę pod nogi - a tam coś czarnego - niby chrząszczyk jakiś czarny - ok 3m długości - no super, widziałem takie i takich nie podnoszę bo plują sokiem żołądkowym na twarz
no ale patrzę a to ma osobną głowę i nie ma pokryw na skrzydła
więc czy to była królowa? chuj wie - no i też na chrząszcza się za szybko poruszało :/
i jeszcze jedno - po pobierznym przeglądzie wikipeii (bo nie mam przy sobie atlasu zwierząt) dowiedziałem się, że mrówcze królowe nie osioągają takich długości
więc dwa błędy zrobiłem
1. nie wyciągnąłem telefonu żeby to oświetlić
2. nie zabrałem do siebie żeby obfotografować
3. w ogóle nie miałem pojemnika na zbieranie owadów przy sobie - od dzisiaj będę nosił