Po dłuższej przerwie wracam na bloga.
Co prawda przez cały ten czas nie liczyłam kalorii a jednak codziennie wylewałam z siebie siódme poty i ćwiczyłam conajmniej godzinę.
Udało mi się utrzymać moje już 76 kg a to i tak sukces gdyż z reguły szybko kilogramy wracały. Jutro może poszukam jakiegoś programu kardio a tymczasem lecę zrobić zadanie na jutro ;)
Chudego Kruszyny ;)
Aktywność:
500 skoków na skakance
50 brzuszków
30 min spaceru
2* namiętny seks (raczej się zalicza do aktywności? XD)