Day 1 .

Coś sprawiło, że poraz kolejny tu powracam. 'COŚ' - moje wywrócone do góry nogami życie. Nie potrafię chyba się odnaleźć, nie potrafię podjąć decyzji .. nie wiem co powinnam wybrać, bo nie ważne co wybiore zawsze ktoś będzie cierpieć. Myśle, że upadłam już tak nisko, że nadeszła pora wziąć się w garść, pomyśleć o sobie i zadbać o siebie.

Tęsknie za czasami kiedy wszystko bylo łatwiejsze.. kiedy płakałam 'ze jestem za gruba' a tak na prawdę nie miałam powodu sie martwić. Dziś się wszystko zmieniło .. moje życie się zmieniło, odkąd jestem z nim.. 3,5 roku to zbyt duzo ? ale jak mogę załować skoro wiem, ze go kochałam .. mimo tylu ran.. nasuwa się pytanie " czy dalej w to brnąć ?" ... czy stawić czoła wszystkim i powiedzieć STOP ...

W tym momencie wiem jedynie, że chcę zadbać o swoje ciało .. i zaczynam w tym momencie ! :)

Codziennie będe rozliczać się z teog ile zjadłam, ile ćwiczyłam i czy dałam radę :)

Wstyd jest mi zapisać dziesjszy bilans aczkolwiek skoro zaczynam od dzisiaj to innego wyjscia nie mam.

BILANS:

śn: duży tost (2 plastry sera i salami)

IIśn: kasza manna z jagodami

ob: ziemniaki+sos z mięsem+cebula+kiełbaska+ogórki -.-

pd:ciasto + cukierek

k:

dziś 1 czerwa - przestaję palić ! :D

oraz mija dziś tydzien jak zaczełam biegać i zamierzam dalej biegać 6 razy w tygodniu 

jutro podam wymiary i wagę . :3

Mam nadzieję że się uda <3