To kto kupi mojego boskiego laptopa, pojedzie do Krakowa, albo lepiej, do Norwegii, a potem będzie miał kąpiel w czekoladzie?
W końcu nie ja tego chciałam.
A, Kurczaka nie chcę, więc można brać.
Nowego pana też można.
Wcale mi nie zależy.
PS. masz rację O, co jest ważne tam, czemu ma być ważne tu?