przecież to było do przewidzenia, że zima musi nadejść. dlaczego więc nie przygotowałam się do niej dostatecznie? Postawiłam na jakoś wizualną (bo to futerko jest taki piękne, najwyżej troszkę pomarznę!) - a w praktyce marznę doszczętnie! powinnam wyjść spod kołdry i stawić czoła temu co widzę za oknem.. ale to po weekendzie, wtedy będę już grzeczna, obiecuję. tymczasem muszę namierzyć jakieś grube futro w odpowiedniej cenie. och God, tyle wydatków.
a co do matur - poza matmą (co było do przewidzenia, ale za własną głupotę się płaci) - jestem zadowlona. zwłaszcza z angielskiego! :)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika bring.