Zdjęcie z EpickiegoMelanżu3b, który skończył się rozciętą głową, rozwalonymi okularami i samotnym powrotem z Nowosolnej do domu o 4 nad ranem z buta.
Ostatnio doszłam do wniosku, że co mnie nie zabije to wykończy.
Morał...?
I tak wszyscy umrzemy.
Jestem rozpierdolona.
Jestem roztrzaskana w drobny mak.
Jestem zmiażdzona.
Czy jest sens paplania się w tej grzybni z gównem i patatajem?
Czy jest sens przejmowania się wszystkim co popadnie?
Czy jest sens biegania po deszczu?
Czy jest sens w gapieniu się w gwiazdy?
Nie wiem czy cokolwiek ma dla mnie dzisiaj sens, dlatego czeka mnie chill z Móminem i Bosek.
Tęskniłam za Wami, wiecie?
Musimy porozmawiać!
Myslovitz- Amfetaminowa Siostra.
Użytkownik breakmyself
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.