Dzisiejszy rajd dosłownie mnie zabił.Padłam na ryj.
Opierdalać się całe popołudnie w domu-dobrze mi to robi,mhm.
Za godzinę z Wiki po Tofcia,potem pozałatwiać pewne sprawy i wracamy późno.
Oczywiście moja dieta pójdzie dziś na marne,bo mama robi spaghetti i się nie powstrzymam.
Jak tak sobie pomyślę ,że mam jeszcze 10 dni do szkoły chodzić,to rzygam.
lecę ogarniać siebie i dom przed przyjściem tych pajaców! :*
siemanos!
No to się bawimy dziewczyny!