photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 PAŹDZIERNIKA 2013

 

 

Wieczór samotny, nasycony rozmowami z Tobą. Niestety nastał czas rozmów wywołujących łzy.

Przejściowe, bo znów brutalnie odbierasz mi nadzieję. Za chwilę ona znów wróci i będę szczęśliwa. Nietrwale.

 

Boli mnie brzuch, nie mogę wstać z łózka. Każdy ruch powoduje ból. Jak dobrze, że teraz, w ten weekend, a nie w następny, bo przecież się spotkamy, a tak przynajmniej umieram w męczarniach teraz. 10 tabletek w dzień, 10 w nocy. Trochę odpuszcza lecz niewiele.

 

Manson miodem na moje uszy.

 

Wszystko tak oczywiste.

Zapchany aż po czubek, twarze przy szybach zostawiające ślady po oddechu.

Pchający się ludzie, podeptane buty, nowe buty, wszędzie mokro, zimno, cuchnie.

Ciekawych, ładnych, przystojnych ludzi brak.

Czarne oczy, czarne farbowane włosy, legginsy we wzorek, kreski na oczach prawie dochodzą do skroni, rzęsy wystają poza brwi, przesadzony róż na policzkach, rozmazana szminka, pstre paznokcie, kicz na butach, różowy telefon i słodki, stary, duszący zapach, przez który nie można oddychać. Kolejna tapeciara. Jest ich już tutaj około pięciu. Jedna nie różni się praktycznie od drugiej niczym. Świat zwariował.

Ciekawy człowiek. Słuchawki na uszach, zamknięty w sobie, nie patrzy tylko spogląda na mnie, ja na Niego, sobą zajęty. Słucha. Pewnie dobrej muzyki.

Nie odezwę się przecież, więc zamykam się w sobie, oglądam przez okno monotonię tego świata. 

Te same myśli, te same piosenki, ten sam widok co dzień.

Oprócz zmieniającej pory roku nie zmienia się tu nic.

 

Czasem ktoś zginie w wypadku. Można popatrzeć na ciała w workach.

Jakaś odskocznia, ale tylko na pięć minut, bo za chwilę ruszamy dalej.

 

Tramwaj. I codzienn podróże.

Tak oczywiste, ze nawet wiem co jutro mnie w nim spotka.

 

Nie chcę tej oczywistości. Chcę czegoś co mnie wewnętrznie zaskoczy.

Czegoś co mną wstrząsnie, zmieni, zastanowi.

Wszystko tylko nie ta pieprzona oczywistość zdarzeń i widoków.

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika braintransplant.