przyjdź tu kiedyś nie pukając nie szeleszcząc
nie tupiąc nie krzycząc otwieraj drzwi (wszystkie
cztery) jakbyś wchodziła właśnie do swojej lodówki
pralki piekarnika tudzież szafy. zauważ moje spojrzenie
gdy będę na środku pokoju próbował stworzyć za pomocą
dyplomacji z Dywanu Zwykłego - Dywan Latający. nie
dziw się że będę na biedaka krzyczał ale on chyba nie stara
się zrozumieć że każdy przyzwoity dywan lata. przejdź dalej
odnajdź półkę i teatralnym gestem odrzucając włosy
wyjmij z szeregu tomik baczyńskiego. otwórz go
usiądź koło mnie i przeczytaj mi cokolwiek najlepiej
coś z legend. a ja twoje łzy osuszę modlitwą ułożoną
z pięciu słów poety:
Ulatuje wysoko gołąb twego płaczu
zgarniemy główną przegraną od Boga jeśli tak nie będzie.
wynajmijmy Anioła Ochroniarza, 2 metry wzrostu, na siłownię uczęszcza, zna sztuki walki, nie pali, nie pije (czasem tylko
wódkę, żeby mu całkiem wyobraźnia nie zgniła) i niech chroni kilka cennych uczuć między nami, dobrze?
zrywam polne kwiaty.
nie będę drutem kolczastym.