No to od dzisiaj zaczynamy bieganie i treningi. Mam 8 tygodni,aby spełnić swój cel - i nie ma od tego odwrotu - coś zaczęłam to muszę to skończyć :). Wyspałam się nawet , posprzątałam pokój a za chwilę wybywam do miasta. Potem spacer z Mateuszem,bo grzechem było by siedzenie w domu w tak piękną pogodę! Nie mogę się doczekać momentu w którym dostanę spowrotem swój naprawiony aparat,bo brakuje mi focenia :c..
btw. zdjęcie sprzed dwóch lat - szkoda,że butki się rozpadły i zaczęłam farbować włosy.