'Nie umawiali się. Po prostu przychodzili. Rozmawiali o wszystkimi o niczym.Nie wiadomo kiedy zaczęli mówić sobie po imieniu.Raz przyszła nieco później. Kuba czekał już na nią. Zajęła miejsce obok niego. Siedzieli przez chwile w milczeniu. Czuła jego wzrok,choć nie patrzyła na niego. Powoli odwróciła głowę i spojrzała mu prosto w oczy.-Obejmij mnie- szepnęła.Patrzył na nią, jakby nie rozumiał.-Obejmij mnie- powiedziała głośniej.Objął ją szorstko i niezgrabnie. Trzymając przytuloną do siebie, powiedział:-Wszytsko nie tak, dziewczyno, wszystko nie tak. Marzę o tobie.Śnisz mi się po nocach. Nareszcie cię spotykam, biegnę za tobą, a kiedyjuż jestem blisko, wycofuję się i mówię:"Przepraszam". I wtedy ty mnie zatrzymujesz i każesz tańczyć z sobą. Mam zamiar szarmancko ci się przedstawić,a ty mnie ubiegasz i mówisz:"Na imię mi Agnieszka".Wszystko nie tak, dziewczyno,wszystko nie tak...Odsunął ją od siebie, śmiał się oczami i ustami.'/Droga przez most/
'.Nie mógł nie patrzeć. Włosy miała przyklejone do głowy,wyglądała jak chłopak. Położył się na wznak na wodzie i pozwolił się unosić prądowi. W pięć tygodni później,trafiony kulą nieprzyjaciela, zobaczył siebie w upalny dzień,kołysanego leniwym nurtem rzeki. I ją wynurzającą się z wody.I szepnął- Wszystko nie tak...'/Droga przez most/
'.Przy pożegnianiu przygranął ją szorstko do siebie.Objęła go w pół i przytuliła się do niego.-Ja już bardzo dawno chciałem cię o coś zapytać.
Odwróciła powoli głowę.
-Rozumiem, rozumiem. Nie, nie mów nic.
Uścisk jego ramion rozluźnił się nieco.
Roześmiał się sztucznie.
-To może i nie warto mówić, ze cię kocham. Ha,trudno. Pójdę na wojnę, wrócę na białym koniu,a wszystkie dziewczęta, na złość tobie, będą się we mnie kochały.A ja przy świecy będę pisał romantyczne listy do ciebie, dziewczynyutkanej z księżyca i gwiazd.
Mówił śmiejać się, tylko oczy patrzyły na nią poważnie.
-Musze już pójść. Bądź zdrowa. Idź już, idź, dziewczyno. Chcę patrzeć na ciebie,gdy będziesz odchodziła.
Powoli zanurzała się w zmierzch. Już na schodach domu odwróciła się, zobaczyła jego sylwetkę. Stał w miejscu,w którym go pożegnała.w cztery dni później wybuchła wojna. Trzeciego dnia wojny poległ Kuba Bieniowski.'
/Droga przez most/
na zdjęciu cień mój i Marty.:D
HeHe.-->tenczynek.:D
pe.es. nie Killer. Nie zgadłeś.;p
pzdr.4 all.;*