photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 CZERWCA 2007

Ja i wiatrowka

Zdjęcie zrobione 01.06.07 w okolicy Janowa Lubleskiego. Autorem zdjęcia jest Dr.A.Kołtan Na zdjęciu widać jak strzelam z wiatrówki, niebyło źle, 6 / 6 trafionych w tym 36 / 60 punktow :P Ciąg dalszy poprzedniej notki: Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą, a palenie na stosach ofiar, składanych z drobnej zwierzyny i ptactwa oraz magicznych ziół, zapewniało urodzaj tudzież płodność zwierząt i ludzi. Noc sobótkowa była również nocą łączenia się w pary. Niegdyś kojarzenie małżeństw należało do głowy rodu oraz starszyzny rodu i "wynajmowanych" przezeń zawodowych swatów. Ale dla dziewcząt, które nie były jeszcze nikomu narzeczone i pragnęły uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, noc Kupały była wielką szansą na zdobycie ukochanego. Młode niewiasty plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii ze śpiewem i tańcem powierzały wianki falom rzek i strumieni. Trochę poniżej czekali już chłopcy, którzy - czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też liczący po prostu na łut szczęścia - próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny. Owej nocy przyzwalano im nawet na wspólne oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie. Przy okazji rzeczonego spaceru młode dziewczęta i młodzi chłopcy poszukiwali na mokradłach kwiatu paproci, wróżącego pomyślny los. O świcie powracali do wciąż płonących ognisk, by przepasawszy się bylicą, trzymając się za dłonie, przeskoczyć przez płomienie. Skok ów kończył obrządek przechodzenia przez wodę i ogień, i w tym jednym dniu w roku swojego czasu stanowił podobnież rytuał zawarcia małżeństwa. Legendy o kwiecie paproci, zwanym też "Perunowym Kwiatem" (napięcie w przyrodzie podczas burz miało sprzyjać kwitnieniu tej roślinki) znane są z przeróżnych podań i gdzieniegdzie przetrwały do dziś. Opowiadają o wielu ludziach którzy błądzili po lasach i mokradłach próbując odnaleźć magiczny, obdarzający bogactwem, siłą i mądrością, widzialny tylko przez okamgnienie kwiat paproci. W podaniach czeskich i niemieckich znalazca kwiatu paproci powinien szukać skarbów w ciemnym borze. We francuskich - na najwyższym w okolicy wzgórzu, do którego ma dobiec przyświecając sobie ognistym kwiatem jak pochodnią. W legendach rosyjskich natomiast po zerwaniu gorejącego kwiatu należy wyrzucić go jak najwyżej w powietrze i szukać skarbu tam, gdzie spadnie. A zdobycie rośliny nie było łatwe - strzegły jej widzialne i niewidzialne straszydła, czyniące straszliwy łoskot, gdy tylko ktoś próbował się do perunowego kwiatu zbliżyć. Kupalnockę wszędzie, nie tylko wśród ludów słowiańskich, obchodzono podobnie. W Czechach, tak jak w Polsce, skakano przez ogniska, co miało oczyszczać oraz chronić przed wszelakim złem i nieszczęściem. Zasuszone wianki z bylicy zakładano na rogi bydłu, by ustrzec je przed chorobami i urokami czarownic. Serbowie od dogasających o świcie ognisk zapalali pochodnie i obchodzili z nimi zagrody i domostwa, co chronić miało przed złymi duchami. W Skandynawii palono ogniska na rozstajnych drogach albo nad brzegami jezior, bo wierzono, że woda, w której koniecznie należało się zanurzyć, miała podówczas właściwości lecznicze. W Rosji przez ogień skakały pary niosące na ramionach figurkę Kupały - jeśli bóstwo wpadło do ognia, młodym wróżono rychły koniec miłości. W Grecji przy okazji skoków najpierw dziewczęta, a później chłopcy ogłaszali, że zostawiają za sobą wszystkie swoje grzechy. Tyle na temat Europy. Jednak w noc przesilenia letniego ogniska płonęły również na ziemiach północnej Afryki, zamieszkiwanej przez ludy mahometańskie. Poza skakaniem przez ogień i szukaniem kwiatu paproci w noc Kupały odprawiano również rozmaite wróżby, bardzo często związane z miłością, które miały pomóc poznać przyszłość. Wróżono ze zrywanych w całkowitym milczeniu kwiatów polnych i z wody w studniach (przepiękny opis rzeczonych dwóch wróżb znajduje się nawet w jednej z bajek dla dzieci o Muminkach autorstwa Tove Jansson), wróżono z rumianku i kwiatów dzikiego bzu, z cząbru, ze szczypiorku, z siedmioletniego krzewu kocierpki, z bylicy... i z mnóstwa innych roślin oraz znaków. Powszechnie wierzono też, iż osoby biorące czynny udział w sobótkowych uroczystościach przez cały rok będą żyły w szczęściu i dostatku. Źródło: Wikipedia Więc może warto wstawić się za naszym rodzimym świętem zakochanych z którym są powiązane tek piękne tradycje, jak poszczanie wianków na wodzie lub palenie ognisk i wspólna zabawa przy nich. Niż te kiczowate serduszka i aniołki 14 lutego...

Komentarze

~judith no chyba po to piszesz, żeby czytać :P
? czy jak ? mam nadzieje, że życzenia doszły co prawda z numeru mamy , ale ja mam zablokowany telefon jak zawsze :D
24/06/2007 18:59:57
mala176 Siemmmmmmm foocia superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Tylko ciekawe co ty tam ustrzeliłes.........bez comentssss hehe zarcikkkkkkkk Fajniusio wyszłesssssssssssssss
Pozdro ......Bu$$$iam.........;*
24/06/2007 15:01:01
allinclusivee dali dziecku broń;]
uhuhu;)
przeczytałam:):D
24/06/2007 12:56:51
as6ia6 Fajna Focia :):):)Fajnie się strzelało nie:):):):)Pozdrowionka
24/06/2007 12:52:57
~osiolek nigdy nie lubilam walentynek... te czerwone serduszka... w tv za slodko, w sklepach za rozowo, na ulicach... szkoda gadac :P A jesli chodzi o noc swietojanska to lepiej nie puszczac tych wiankow na wode... co jak wogole nie poplyna albo poplyna nie w ta strone... :P
24/06/2007 2:39:47

Informacje o bostjan


Inni zdjęcia: Z kuzynem nacka89cwaSac a dos. ezekh114Ja patrusia1991gdTorcik patrusia1991gd:***** patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa nacka89cwaIdą przez życie ? ezekh114Na Mazowszu. ezekh114A walk quen