Są takie dni, w których człowiek mimo, że ma w życiu dobrze, to i tak uważa, że jest zdecydowanie gorszy od wszystkich.
Po prostu czuje się jakoś samotny w tym wielkim świecie nie będąc nawet samemu.
I dziś dopadł mnie taki nastrój właśnie. Siedzę sobie, normalny rodzinny wieczór przy oglądaniu telewizji
a ja się czuję pusta
czuję, że wszyscy zaczynają mieć jakieś poważne plany
a ja jestem próżnią.
Co robić? Jak żyć?
Nie wiem. Czekam na rozwój wydarzeń.