zanurzyłam się w mroku zamku

Zobaczyłam tylko zielony promień, otworzyłam oczy znów znajdowałam się w sypialni Draco. Wyszłam chciałam go znaleść

- Boonie, co ty tutaj robisz?

- muszę ci coś powiedzieć, miałam taki straszny sen
- dobrz, opowiesz mi rano, zgoda? A teraz zmykaj
Odpowiedział, po czym narzuciałam na siebie swoją szatę i zanurzyłam się w mroku zamku. Nie mogłam spać, czekałam na Dracona
- czy gdybyś musiał zabić po to żeby żyć, zrobiłbyś to? 
- niewiem
- odpowiedz!
Krzyknęłam a on podszedł bliżej
- nie jestem mordercą
- ale jego sługą 
Powiedziałam i podwinęłam mu rękę
- nie jestem jego sługą raczej niewolnikiem. Nie masz pojęcia jak to jest myśleć czy jutro usłyszy się głos Matki i zobaczy wściekłą minę ojca. Każdego dnia boję się że ich już nie zobaczę, że nie zobaczę ciebie. Boje się że nie będę mógł wstać z łóżka po to by choć chwilę spędzić z tobą. Boję się śmierci ale nie jako jej samej, boję się że będę umierał sam, że nie zobaczę łzy na twoim policzku która będzie opowiadała o bólu jeszcze gorszym niż śmierć. 

                                              *~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
- Harry, chciałbym żebyś wyruszył ze mną na pewną misje. Misja ta będzie niebezpieczna i bardzo ryzykowna a do tego nie przewidywalna. Musisz mi obiecać że zrobisz to co ci każę, bez żadnych pytań. Nawet jeśli błagałbym o śmierć lub wolność nie możesz mnie słuchać rozumiesz?
- tak

- i jeszcze jedno Harry, Boonie nie może się o niczym dowiedzieć
- tak panie profesorze

                                            *~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
- przeraża mnie to trochę, on może poznać każdą waszą myśl jeśli tylko nie będziecie czujni. 

- tak

- Harremu to zdarza się częściej
- może po prostu lubi go odwiedzać
Zaśmiałam się
- może po prostu jest słabszy
- wątpie, raczej żadziej się przed nim bronił. A on w końcu ma większe doświadczenie w wchodzeniu w jego głowe. Przecież przez 15 lat nie wiedział że przeżyłam
- tak, to prawda