Dziś w szkole było spoko, jednak jest nas strasznie mało bo połowa chora. Mnie też coś bierze i pewnie będę chora na mistrzostwa i będę tańczyć jak foka z bulem brzucha na iźbie wytrzeźwień. Niedługo na trening znów. Nie chcę mi się. Mam tak że nie chce mi się w szkole, w domu, w autobusie ale jak już jestem na treningu to mi się chcę i daje z siebie wszystko. Ogólnie muszę iść się troche pouczyć na angieski na jutro bo pewnie jak wróce to lekcji nawet nie tkne. Narka :*
jak jakieś pytania czy coś to tu:
http://ask.fm/Szysza1