Nienawidzę siebie i swojego ego
Jestem od stóp do głowy przesiąknięty samooceną.
Częściej szukam swoich wad niż zalet
I mam pretensje do siebie kiedy nie tak się zachowałem.
Chce kształtować swój charakter stale,
bo wiem, ze Ty wiesz i widzisz, kiedy robię coś niedbale.
Idąc tym tropem dalej jest pewne ale, patrz
Miłość w pewnym sensie, to akceptowanie wad.
Nie kłamię wcale, wiec boje się chwilami,
Prawda boli i czasami to mam język za zębami.
Nienawidzę siebie, wiem, chciałabyś wszystko wiedzieć,
nie pozwolą Ci na to me niedoskonałości w charakterze.
Lecz wierze, ze można mnie pokochać takiego,
kto, choć kocha Ciebie, próbuje ścierpieć siebie samego.
No cóż, jestem absurdalny, sam w sobie
Minie sporo czasu, zanim skocze za kimś w ogień.
https://www.youtube.com/watch?v=YnITmeITYtA