Czasem siedzę w koncie sobie
Kocham się w zdjęciu
nacięcia na ścianie w tęsknocie robie
Non stop żyję w tym napięciu
Oczy się śmieją
Dusza płacze nieustannie
rzeczy dziwne się dzieją
Bo to życie nie jest dla mnie
Czasem siedzę w koncie sobie
Trzymam w garści różę suchą
Jednak nikt się o tym nie dowie
Że ja kocham ciszę głuchą
Jak w bursztynie czas zaklęty
Mienie ucieka
Niczym przez matkę objęty
w bursztynie cisza czeka