photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 WRZEŚNIA 2010

 

Dostałam list od ważnej dla mnie osoby. Jestem taka szczęśliwa!

 

 

 

 

 

 

 



 

DOWÓD OSOBISTY

PANA BOGA

 


Twarz: taka jak oblicze dobrego ojca... Wyobraź ją sobie!

Ręce: silne i delikatne - umieją karcic, pieścic i podtrzymywac.

Stopy: z odciskami, ponieważ wciąż wędruje w poszukiwaniu człowiekia.

Oczy: bardzo bystre - potrafią dojrzec to, co kryje się w głębi każdego serca.

Znaki szczególne: na dłoniach wypisane jest imię każdego człowieka.

Pamięc: niesamowita! Nawet gdyby matka zapomniała o swoim dziecku, On nigdy nie zapomnni o nikim.

Wiek: nieokreślony. Jest bardzo stary, a jednocześnie najmłodszy ze wszystkich.

Zawód: przebaczenie.

Słaba strona: ma kłopoty z matemtyką, Liczy tylko do jednego, a potem zaczyna od początku. Nie ma bowiem dwóch jednakowych osób ani nawet dwóch identycznych płatków śniegu.

Ulubione miejsce: wybrzeża ciszy.

Ulubiona piosenka: "Pan kiedyś stanął na brzegiem,/ Szukał ludzi gotowych pójśc za Nim".

Charakter: chociaż jest w pełni "boski", woli towarzystwo przeciętnych ludzi.

Ocena ogólna: niezmierzony, legendarny!



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Obraz  L'Amour et Psyché- Bouguereau

Najcudowniejszy z tych wszystkich przedstawiających "półboską parę"

Czytałam niedawno książkę Lewisa "Dopóki mamy twarze"

Przytoczona jest tam historia Psyche, ale widziana oczyma jej siostry- rzekomo zazdrosnej o jej urodę.

Wspaniała!

                 

Komentarze

justsmiile hm , są : D jestem z nimi w LO i pojechali z naszą klasą na wycieczkę :)
02/10/2010 11:54:01
grafzero to zależy jaką książke :)
Hmmm ciekawe ciekawe :]
01/10/2010 21:35:25
mydreamsinbottle kudowa zdroj .
01/10/2010 17:05:30
bogmojaucieczka "Cień katedry"? Skoro polecasz, na pewno przeczytam. Ale w takim razie pozwól, że Cię wykorzystam i racz wypożyczyc dla mnie książkę ze swojej biblioteki :)
Poprawka: Obraz Gerarda podoba mi się bardzo. Ale na widok obrazu/obrazów Bouguereau dostaję tzw. orgazmu artystycznego. Jest dla mnie mistrzem.
01/10/2010 14:09:42
grafzero Na tym to właśnie polega. To o czym piszesz jest po prostu nierealne. Nic takiego się nigdy nie wydarzy. Stąd obraz to typowa akademicka robótka, nie mówię że zła, ale jak to zwykle przy akademikach przeszarżowana :)
Właśnie na tym to polega, że nie spotkam. A to właśnie kobiety chciałyby (między innymi przez takie obrazy) boskiego kochanka spotkać. A potem przychodzą rozczarowania. A Gerard wali prosto między oczy. Bo takich nadnaturalnych stanów można się dopatrywać, ale w przypadku miłości to raczej niebezpieczne, zwłaszcza w chwili gdy przychodzi szarość życia. Polecam "Cień katedry" - świetna powieść o miłości, wierze, zbrodni i o tym do czego może prowadzić "ubóstwianie" ukochanych...
No wiesz, nie wątpię że nie pociąga Cię taka kobieta :D I nie wiem czy pieprzony, ale z pewnością fetysz ;) Natomiast jeśli przyjrzysz sie tej i innym grafikom Schulza to akurat pragnienia, podniecenia i przyjemności jest tam sporo.

http://www.insecula.com/oeuvre/photo_ME0000029026.html ten Pan i tak rządzi ;P
01/10/2010 10:17:58
bogmojaucieczka Wybacz, ale kobieta, która podstawia pod nos mężczyzny swoją nogę, nie ujmuje mnie. Nie widzę ani pragnienia, ani podniecenia, ani przyjemności, jedyne co to jakiś pieprzony fetysz.
01/10/2010 7:24:05
bogmojaucieczka Byc moze nasze różniące się zdania, wynikają z faktu iż mamy odmienne płcie. Inne rzeczy nas pociągają, podniecają. Kiedy widzę, że mężczyzna (Eros), patrzy na mnie jak na mięso, ale mimo wszystko obchodzi się ze mną jak z piórkiem- "sory", jestem jego.
I co masz do nieba? Nie znam zamysłu autora i właściwej interpretacji dzieła, ale niebo w tym wypadku, może miec bardzo róźne znaczenia i jak najbardziej trafne. Psyche jest z ziemi, Eros ciągnie ją ku górze, wskazując palcem niebo. Sam akt seksualny z bogiem, musi miec w sobie coś nadprzyrodzonego, nieziemskiego, boskiego. Psyche musi trochę inaczej podejśc do tego, co ma się za moment wydarzyc. Jej kochankiem ma byc Eros. Kochanie się z bogiem, z pewnością nie jest na tyle ludzkie, aby przedstwiac je na ziemi. Niebo może byc swego rodzaju pewną metaforą. Porównujesz obraz do życia. A gdzie w życiu spotkasz parę kochanków- półludzką, półboską?.
U Gerarda nie widzę jakiegokolwiek zainteresowania kobiety mężczyzną. Przedstawieni na ziemi jak zwykli ludzie, między którymi jest coś wyłącznie- chorego. Eros rzeczywiście obchodzi się z Psyche jak ze szklanką, ale... Psyche nie wie nawet jak wygląda jej kochanek, ale w jej spojrzeniu widac brak jakiegokolwiek zainteresowania mężczyzną. Jest jej to obojętne. Jedyne co widac to strach. Nie potrafi ponieśc się chwili. Czerpac przyjemnośc z tego, co i tak ją spotka. Nuuuuuda.
01/10/2010 7:21:46
grafzero Niestety Bouguereau przekombinował za dużo tu uczuć, przyjemności i jeszcze to niebo. Lukrowane i nie pociąga mnie ani ani. A właśnie Gerard jest genialny, Psyche jest zestresowany Eros podchodzi do niej jak do szklanki - widać wyraźnie że coś jest nie tak - jak w życiu.
Gdyby ktoś nagrał o mnie piosenkę o mojej pracy, nie byłby szczęśliwy :]
A co do nogi pod nosem - jak dla mnie pokusa olbrzymia (oczywiście pod warunkiem że noga jest damska:P). Zresza nie tlyko dla mnie :
http://www.brunoschulz.org/galery3_files/image002.jpg ;)
30/09/2010 21:08:45
bogmojaucieczka Obraz Bouguereau prowokuje nas do przynajmniej cichego westchnienia, na widok miłości tak obcych sobie stworzeń. Psyche jest przecież zwykłą śmiertelniczką, która w pełni oddaje się Erosowi. Zwróc uwagę, że chociaż historia kręci się wokół Psyche, to właśnie Eros przykuwa nasze pierwsze spojrzenie. Patrząc na dzieło, nie rzucasz wzroku na kobietę, która przecież opisana jest jako piękna, ale na Erosa. Kobieta rzeczywiście ukazana jest piękną, ale to bóg- wspaniały, nieziemski, zwraca na siebie całą, a przynajmniej 3/4 uwagi odbiorcy. No i spójrz też z jakim pożądaniem patrzy na to, co ma w objęciach. Tym czymś jest zwykły człowiek, ale jak bardzo upragniony przez boga.
Według mnie, obraz jest najlepszy. Nie interesuje mnie całkowite odzwierciedlenie mitu, ale chwila, wyłapana przez Bouguereau. Ukazał on coś, co najwspanialsze. Chwilę. Moment. Czas, który w życiu kochanków jest nie do pojęcia. Pożądanie. Przyjemnośc.

Właśnie, że "Barka"!xP Chorał Gregoriański włącza, gdy ma ochotę na sen. Oczywiście chwali go bardzo, aczkolwiek piosenka o nim samym, szukającym ludzi, powoduje w nim wzruszenie.
:)
30/09/2010 16:09:58
grafzero Książka wspaniała to fakt, ale obraz wcale nie jest najlepszy. Odsyłam do mojego opowiadania:

http://grafzero.deviantart.com/art/Psyche-178031608?q=sort%3Atime+gallery%3Agrafzero&qo=3

Aha "Barka" na pewno nie jest ulubioną piosenka Pana Boga - stawiał bym raczej na Chorał Gregoriański :]
30/09/2010 9:46:37